Te miejsca to wylęgarnia zarazków!
Żebyśmy nie wiem jak się starali, nigdy nie uda nam się całkowicie wyplenić z domu zarazków. Czają się wszędzie i tylko czekają, żeby zaatakować niczego nie spodziewających się lokatorów. Jest kilka miejsc, których nigdy nie posądzilibyśmy o to, że są wylęgarnią uciążliwych i szkodliwych dla nas mikroorganizmów.
13.02.2014 | aktual.: 13.02.2014 14:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Żebyśmy nie wiem jak się starali, nigdy nie uda nam się całkowicie wyplenić z domu zarazków. Czają się wszędzie i tylko czekają, żeby zaatakować niczego nie spodziewających się lokatorów. Jest kilka miejsc, których nigdy nie posądzilibyśmy o to, że są wylęgarnią uciążliwych i szkodliwych dla nas mikroorganizmów. Nie czyścimy ich aż tak starannie, nie zastanawiamy się nad tym, co może kryć się w niewłaściwie wyczyszczonych przedmiotach. A tymczasem stanowią doskonałą pożywkę dla zarazków.
Kuchenne koszmary
Jednym z takich zaskakujących miejsc jest... ekspres do kawy. Ta cudowna maszyna, dzięki której udaje nam się przetrwać trudne poranki i kryzysowe popołudnia, stanowić może poważne zagrożenie dla naszego zdrowia, jeśli nie będziemy o nią właściwie dbać. Kawa ma właściwości bakteriobójcze, ale nie poradzi sobie z niektórymi mikrobami, nawet jeśli dodamy do niej wrzątek. Część tych mikroorganizmów pochodzi z samej wody. Ale nawet jeśli ktoś używa filtrów, które uzdatniają ją do picia i oczyszczają na przykład ze szkodliwych dla naszego zdrowia związków chemicznych, to nie wystarczy, żeby zupełnie zażegnać niebezpieczeństwo kontaktu z zarazkami poprzez codzienną porcję kawy z ekspresu.
Przede wszystkim, należy czyścić go regularnie (minimum raz w tygodniu) i to bardzo dokładnie, inaczej mogą się tam rozwinąć pleśń i drożdże. Nie wystarczy też zwykłe przemycie maszyny mokrą gąbką z detergentem. Raz w miesiącu warto sięgnąć po inną metodę; wlać do ekspresu wodę z octem i włączyć funkcję parzenia. Roztwór octu świetnie zabija zarazki.
Pamiętajmy także o naszych kubkach do kawy. Niedokładnie myte lub pozostawione brudne, na przykład w pracy na cały weekend, stanowią świetne środowisko do rozwoju różnego rodzaju mikrobów.
Kolejne miejsce, które nie zawsze jest regularnie czyszczone, to miska naszego domowego ulubieńca. Naczynie, w którym zostawiamy jedzenie dla naszych psów czy kotów, warto wrzucać do zmywarki do naczyń, tak aby w wysokiej temperaturze pozbyć się wszelkich zarazków. Należy także dbać o czystość zabawek dla naszych pupili i także myć je w gorącej wodzie.
Inne miejsca, czyszczeniu których nie poświęcamy zbyt wiele uwagi, to wszelkie uchwyty i rączki. Na przykład te przy naszym piekarniku czy kuchence gazowej, które dosyć szybko obrastają tłuszczem, paskudną mazią, którą trudno jest usunąć. Nie tylko nieprzyjemnie to wygląda, ale i stwarza świetne środowisku do rozwoju wielu mikroorganizmów.
Pełne bakterii mogą być także... akcesoria do mycia naczyń i mebli. Gąbki i ścierki, których używamy zbyt długo, zawierają mnóstwo zarazków, które regularnie rozsmarowujemy na naszych talerzach, szklankach, kubkach, wannach... Wydaje nam się, że dbamy o czystość i porządek, a tak naprawdę rozsiewamy dookoła to, co wydaje nam się, że usuwamy. Dlatego gąbki warto wymieniać co kilka dni, a ścierki prać po każdym użyciu.
Wychodzimy z kuchni
Czas na łazienkę. Kolejne miejsce pełne bakterii, które zdecydowanie nie są „przyjazne dla organizmu”. Oczywistym miejscem ich gromadzenia się jest toaleta. Ale już o wiele mniej czasu i uwagi poświęcamy ścianom wokół toalety. Tymczasem to tam osadza się wiele mikrobów, które przedostają się tam poprzez rozprysk podczas spuszczania wody. Czyśćmy te powierzchnie równie dokładnie, co samą toaletę.
Innym przedmiotem, który może być siedliskiem wielu bakterii, jest pojemnik na szczoteczki do zębów. O same szczoteczki dbamy, ale dno pojemnika pokrywa czasami warstwa osadu, który może kryć wiele przykrych niespodzianek...
Z tych samych powodów dbajmy też o maty do kąpieli.
A tymczasem w pokoju...
Siedzimy sobie wygodnie na kanapie, oglądamy zadowoleni telewizję i nie zdajemy sobie sprawy z tego, że zmieniając kanały, nieustannie mamy kontakt z ogromną ilością bakterii. Ale pilot telewizyjny to nie jest przedmiot, który czyścimy często i to ze szczególną dokładnością. Warto jednak przetrzeć go raz na kilka dni chusteczkami antybakteryjnymi. Nie odpuszczaj także włącznikom światła! Tam także gromadzą się zarazki zostawiane przez wszystkich domowników. Pamiętajmy także o klamkach – to kolejne siedlisko wielu chorobotwórczych organizmów.
(ma/sr), kobieta.wp.pl