Te przyprawy mogą szkodzić
Ich nadmiar zamiast leczyć, działa negatywnie na nasz organizm.
Przyprawy niezawsze na zdrowie
W każdej kuchni znajdziemy podstawowy zestaw przypraw, jak pieprz i sól. Kulinarny eksperci polecają jednak większą ilość i różnorodność tych dodatków, ponieważ nie tylko wzbogacają one smak potraw, ale np. podkręcają przemianę materii czy działają bakteriobójczo. Należy jednak pamiętać, że nie wszystkie przyprawy można stosować bez umiaru. Nadmiar niektórych może wywołać nieprzyjemne dolegliwości i choroby. Oto kilka podpowiedzi, przy których produktach warto zachować ostrożność.
Ostra papryka
Główny jej składnik, który odpowiada za ostry smak papryczki, czyli kapsaicyna to substancja, która spożywana w dużej ilości uszkadza niektóre organy i zwiększa ryzyko zachorowania na raka skóry. Ten pikantny związek silnie stymuluje receptory nerwowe i tym samym sprawia, że mózg produkuje więcej endorfin - tzw. "hormonów szczęścia". Jednocześnie jednak kapsaicyna może powodować trudne do zwalczenia stany zapalne i pobudzać podziały komórkowe skóry, które prowadzą do powstania zmian nowotworowych.
Cynamon
Przyprawa ta wzbogaci smak nie tylko wypieków i deserów, ale również dań obiadowych. Niestety, spożywana w dużych ilościach przez dłuższy czas może doprowadzić nawet do marskości wątroby. Jak wynika z badań przeprowadzonych w warunkach laboratoryjnych na szczurach przez Norweską Agencję Bezpieczeństwa Żywności, cynamon zawiera kumarynę (benzopiron), aromatyczną substancję o wzorze chemicznym C9H6O2, która - w większych dawkach - może powodować uszkodzenia nie tylko wątroby, ale również nerek. Dopuszczalne dzienne spożycie cynamonu to ok. 40 g.
Liść laurowy
Zazwyczaj gotując potrawy w warunkach domowych stosujemy zaledwie 2-3 listki tej przyprawy, dlatego trudno o jej przedawkowanie. Mimo to nie polecana jest ona osobom, które mają wrażliwą wątrobę. Liść laurowy może zaburzać bowiem jej pracę, a w przypadku pacjentów, którym już doskwierają dolegliwości z tym organem, może spowodować poważniejsze problemy.
Gorczyca
Chętnie używana do marynowania mięs, ale przede wszystkim to główny składnik musztardy. Mimo że znakomicie urozmaica smak dań, spożywana zbyt często, może zaszkodzić. Ostrożność zachować powinny szczególnie ci, którzy mają wrażliwą wątrobę. Ta ostra przyprawa może również wywołać wykwity na ciele u osób ze tendencjami do takich zmian skórnych.
Kminek
Kminek swoim charakterystycznym smakiem wzbogaca smak wielu potraw w tym klasycznych łazanek, kapusty kiszonej czy kapuśniaku. Niestety, przyprawy tej w nadmiarze nie toleruje nasza wątroba. Ponadto, amerykańscy naukowcy dowiedli, że spożywany w trakcie chemioterapii może zaburzać cały proces leczenia nowotworu.
Pieprz
Obficie doprawione pieprzem pomidory na kanapce czy ostra zupa z dodatkiem kilku łyżeczek pieprzu to nie najlepsze menu dla osób, które skarżą się na dolegliwości związane z wątrobą. Pieprz spożywany w nadmiarze wpływa niekorzystnie na ten narząd i podrażnia cały przewód pokarmowy. Ponadto jego spożywanie nie jest polecane pacjentom, którzy mają zdiagnozowane choroby nerek.
Gałka muszkatołowa
W jej składzie znajduje się mirystycyna, która spożywana w nadmiarze ma działanie psychoaktywne. Specjaliści zalecają, aby nie spożywać więcej niż 5 gramów tej przyprawy. W przeciwnym wypadku możemy narazić się na takie dolegliwości jak nudności, bóle brzucha i odwodnienie. Znaczne jej przedawkowanie (60 g lub więcej) prowadzi do objawów delirycznych, na które cierpią osoby uzależnione od alkoholu a nagle zrywające z nałogiem - mowa tu m.in. o drgawkach, majaczeniu i omamach.
Mieszanki przypraw
To popularny produkt w polskich kuchniach, który nie tylko pozwala zaoszczędzić pieniądze i czas w trakcie gotowania, ale jest przede wszystkim prostym rozwiązaniem na doskonały i wyważony smak. Niestety, w składzie takich mieszanek często pojawiają się ulepszacze i wzmacniacze, które mało mają wspólnego z naturalnym aromatem przypraw. Pierwsze miejsce zajmuje sól, a warzywa stanowią mały procent całości. Dlatego tak ważne jest, aby w trakcie zakupów zerkać na etykiety i wykluczyć obecność np. glutaminianu sodu czy innych konserwantów. Dotyczy to również gotowych kostek bulionowych.
