Wolna miłość do mody
Moda nie byłaby taka ciekawa, gdyby nie było w niej tylu kontrastów i zaskoczeń. W tym sezonie dominują ostre, neonowe kolory, ale też czysta biel. Mamy styl rockowy, ale w opozycji pojawił się i styl hippie. Dziś pochylę się nad tym ostatnim.
Moda nie byłaby taka ciekawa, gdyby nie było w niej tylu kontrastów i zaskoczeń. W tym sezonie dominują ostre, neonowe kolory, ale też czysta biel. Mamy styl rockowy, ale w opozycji pojawił się i styl hippie. Dziś pochylę się nad tym ostatnim.
Miłość i pokój to hasła przewodnie dzieci kwiatów. Te właśnie maksymy możemy odnaleźć nie tylko w sposobie bycia hippisów, ale też w ich strojach. Moda hippisowska jest nonszalancka, kolorowa. Trochę nieokiełznana i z pewnością naładowana pozytywną energią. Szerokie tuniki, zwiewne sukienki, długie do ziemi spódnice i spodnie dzwony to charakterystyczne elementy mody hippie. Luźna, lekka, bezpretensjonalna. To, co kiedyś było wyrazem buntu, ucieczką w kolorowy świat i manifestem pokojowych ideałów, dzisiaj jest tendencją dla wszystkich. Nie tylko dla zbuntowanych. Inspiracje możemy znaleźć w wizerunkach gwiazd z tamtej epoki (Janis Joplin, Jimi Hendrix) i w filmie „Hair”.
Lata 70. są bardzo wyraźnie zaznaczone w wielu aktualnych kolekcjach. Zdaje się, że projektanci uwielbiają dziewczęcy i bardzo romantyczny styl hippie. Dekoracyjne printy mieszają z delikatnymi koronkami i lekkimi szyfonami. Tak, to zdecydowanie bardzo wdzięczny temat. Bo jak nie kochać romantycznych kwiatowych wzorów wyszywanych na szyfonowych, wielowarstwowych spódnicach i sukienkach. Jak nie kochać batikowych bluzek z batystu z bardzo szerokimi rękawami.
Moda hippie jest bardzo samodzielna. Każdy, kto ma choć odrobinę wyobraźni i zręczności może sam stworzyć takie hippisowskie dzieło. Wystarczy coś wyhaftować, przyszyć aplikację z koralików czy frędzli. Zresztą frędzle przynależą ściśle do tego stylu. Tak samo jak sandały, koturny i ozdobna biżuteria. Dużo i bardzo kolorowo. Wisiory i bransolety. Wszystko hand made. To jest w najbardziej cenie.
POLECAMY:
Dolce & Gabbana w swojej tańszej kolekcji D&G postawili na bardzo niewinną i delikatną hippiskę. Oparli kolekcję na białych, haftowanych tkaninach. Romantyczne sukienki bardzo mocno nawiązują do ducha tamtych lat. Półprzeźroczyste, delikatne tkaniny ozdobione haftami zachwycają delikatnością i wysmakowaniem.
Roberto Cavalli skupił się na bardziej drapieżnej wersji tego stylu. Zaprezentował nowoczesne Indianki z dużą ilością frędzli, rzemyków, wiązań i pleceń. Przepych faktur i ozdób skontrastowana jest z ograniczoną kolorystyką. Według mnie to jedna z najlepszych kolekcji w tym sezonie. W podobnym klimacie zwiewnych, delikatnych Indianek pokazała kolekcję marka Blumarine. Tu jest trochę więcej koloru, printów - między innymi zwierzęcych cętek i oczywiście frędzli. Jest dziewczęco i romantycznie.
Doskonałym przykładem hippisowskich wpływów jest też kolekcja Emilio Pucci. Kolekcja jest wyraźnie oparta na charakterystycznych elementach z epoki dzieci kwiatów. Szyfonowe sukienki w abstrakcyjne wzory kontrastują z wysokimi, skórzanymi butami wiązanymi rzemieniem. Współczesna wersja miłośniczki wolnej miłości jest bardziej dynamiczna. Jedwabne spodnie we wzory połączone są z dopasowanymi żakietami. Sznurowane bluzki z żabotami i szerokie opaski na głowach modelek dodają nonszalancji i luzu. Na uwagę zasługują też ażurowe sukienki do ziemi jakby robione na szydełku. Prosta forma i interesujący detal. Bardzo seksownie i zaskakująco.
Pomysłów na nową hipiskę jest wiele. Sklepy i butiki kuszą etnicznymi wzorami i ferią kolorów. Jak się w tym wszystkim odnaleźć? Baw się modą. Mieszaj ze sobą wzory i faktury. Nie bój się przesady. Styl hippie nie znosi nudy. Ma być beztrosko i na luzie. Byleby z miłością.