Współpraca, rozjechana reklama i Gaga świątecznie
Kolejny tydzień, kolejna zbrodnia w branży. Kilka dni temu pisaliśmy o tajemniczym zniknięciu, między Paryżem a Londynem, wiosenno letniej kolekcji Marca Jacobsa. W tym tygodniu modowe newsy zdominowała kradzież toreb Louis Vuitton wartych ponad 400 tys. dolarów na paryskim lotnisku. Poza tym Rihanna dla Armani, Karl dla Gagi i zakazanych reklam ciąg dalszy.
29.11.2011 | aktual.: 29.11.2011 16:04
Kolejny tydzień, kolejna zbrodnia w branży. Kilka dni temu pisaliśmy o tajemniczym zniknięciu, między Paryżem a Londynem, wiosenno letniej kolekcji Marca Jacobsa. W tym tygodniu modowe newsy zdominowała kradzież toreb Louis Vuitton wartych ponad 400 tys. dolarów na paryskim lotnisku. Poza tym Rihanna dla Armani, Karl dla Gagi i zakazanych reklam ciąg dalszy.
Dwa tygodnie temu wspominaliśmy o reklamie Marca Jacobsa, której rozpowszechniania w Wielkiej Brytanii zakazało British Advertising Standards Authority, czyli urząd odpowiadający za utrzymywanie standardów w reklamie. Poszło o dwuznaczny kontekst na zdjęciach promocyjnych perfum „Oh, Lola” z Dakotą Fanning w roli głównej. W tym tygodniu BASA wzięła się za kampanię MiuMiu i kolejną młodziutką aktorkę, Hailee Steinfeld.
14-letnia Hailee Steinfeld została zaproszona do udział w kampanii domu mody Miu Miu po sukcesie filmu „Prawdziwe Męstwo”. O zdjęciach było głośno w minione wakacje, kiedy to fotografie trafiły do powszechnego obiegu. O sesji mówiło się głównie z powodu bardzo młodej modelki, ale wówczas nie dopatrzono się w nich niczego zdrożnego. Jednak po wnikliwej analizie brytyjskiemu urzędowi nie spodobał się fakt, że na jednym ze zdjęć aktorka siedzi na torach kolejowych. Eksperci uznali, że Hailee w takiej pozie może spotkać się z naśladownictwem ze strony jej rówieśników, a to z kolei może skończyć się tragedią. Postanowiono więc zabronić rozpowszechniania zdjęcia. Przesada czy może część szeroko skrojonej kampanii na rzecz wykorzystywania w nieodpowiedni sposób wizerunku dzieci w reklamie?
W zeszłym sezonie była twarzą kampanii, w tym jest projektantką. Piosenkarce Rihannie spodobała się najwidoczniej współpraca z domem mody Armani, a efektem kolaboracji jest kolekcja zaprojektowana w całości przez artystkę z Barbadosu. Na mini - kolekcję, mającą być esencją stylu piosenkarki, składają się dwie pary dżinsów (rurki i w szerokie w stylu boyfriend), skórzana kurtka, dwa t-shirty, komplet koronkowej bielizny i torba. Kolekcja Rihanny dla Armani miała pojawić się w sklepach już w połowie listopada, ale marka zdecydowała się przesunąć premierę w okolice grudnia. Na razie nie słychać ani okrzyków zachwytu ani słów potępienia nad stylem Riri. Niektórzy krytycy mody nieśmiało stwierdzają, że może dobrze byłoby wrócić do czasów, kiedy to piosenkarze śpiewali, projektanci projektowali i każdy wiedział, co ma robić…
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami nowojorski dom handlowy Barney’s otworzył z wielką pompą Świąteczne Warsztaty Lady Gagi. Jest tam wszystko, co Gaga chciałaby widzieć pod choinką, co sama sprezentowałaby bliskim i co artystce ze świętami się kojarzy. Np. lizaki w kształcie palców u rąk albo skórzana kurtka. Piąte piętro domu handlowego zmieniło się w oazę psychodelii, a wijące się kolejki zakupowiczów, potwierdzają fakt, że ludzie potrzebują (wcale nie odrobiny) szaleństwa na święta. Gaga otworzyła swoje warsztaty w sukni zaprojektowanej specjalnie na tą okazję przez Karla Lagerfelda.
Lagerfeld nie od dzisiaj zafascynowany jest postacią Gagi, więc postarał się, aby suknia była godna diwy XXI wieku. W białej, obrąbionej czarną lamówką sukni osadzonej na stelażu i zapinanej na ozdobne guziczki, artystka wyglądała jak połączenie wszystkich bajkowych ikon. „Nowe szaty cesarza to kolejny jego sukces” pisano o projekcie Lagerfelda. Projektant też podobno zrobił zakupy w Świątecznym Warsztacie Gagi. Co kupił? To tajemnica.