"To nie kaprys. To fizjologia". Doprowadza do rozwodów po latach

- Czułam się, jakby ktoś wyjął ze mnie baterie. A on powtarzał: "Po prostu się postarzałaś". Wtedy zaczęłam czuć złość - opowiada Agnieszka, która w trakcie zmagań z menopauzą wzięła rozwód. Według danych GUS, małżeństwa decydują się na rozstanie najczęściej między 40. a 55. rokiem życia.

Zaskakujący powód rozwodów. "Kobieta mówi dość"Zaskakujący powód rozwodów. "Kobieta mówi dość"
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Aleksandra Lewandowska

- Mówił, że przesadzam. A ja po prostu przestałam poznawać samą siebie - opowiada w rozmowie z Wirtualną Polską Agnieszka, która miała 50 lat, kiedy zaczęła się budzić noc w noc cała mokra od potu. Potem przyszedł lęk, bezsenność, złość bez powodu. Mąż machał ręką: "To tylko wiek", "To tylko hormony". Dwa lata później byli po rozwodzie.

Podobnie było w przypadku Zofii. - Nie chciałam się rozstać, chciałam zrozumienia. Ale kiedy każdy dzień staje się bitwą z własnym ciałem, a partner tego nie widzi - coś w środku pęka - stwierdza dziś.

Menopauza a ryzyko chorób serca

"Nie przesadzaj, każda kobieta to ma"

Agnieszka Strzech była żoną przez 26 lat. Dwójka dorosłych dzieci, dom, kredyt. Wszystko zaczęło się u niej niewinnie: uderzenia gorąca, zmęczenie.

- Budziłam się pięć, sześć razy w nocy. Serce waliło jak po maratonie. Wstawałam, przebierałam się, szłam do łazienki, a on tylko przewracał się na drugi bok. Mówił: "Nie przesadzaj, każda kobieta to ma". A ja myślałam: "każda? Ale czy każda czuje się jakby traciła rozum?" - mówi Agnieszka.

Z czasem pojawiły się problemy z koncentracją. Zapominała o drobiazgach, o rachunkach, o spotkaniach w pracy. - Czułam się, jakby ktoś wyjął ze mnie baterie. A on powtarzał: "Po prostu się postarzałaś". Wtedy zaczęłam czuć złość. Bo ja nie chciałam się postarzeć, ja chciałam żyć normalnie - dodaje.

O seksie nie chce nawet mówić za dużo. - Suchość, ból, zero przyjemności. Gdy mówiłam, że nie mogę, on się obrażał. Czułam się winna. W końcu przestałam próbować. I przestaliśmy być małżeństwem - zostaliśmy tylko domownikami.

"No to trudno’"

Zofia ma dziś 49 lat. Rozwiodła się rok temu. - Zaczęło się od płaczu. W pracy potrafiłam wyjść do łazienki, żeby się wypłakać. Potem przyszły napady gorąca. Potem bezsenność. A potem wszystko zaczęło się walić - opowiada.

Jej mąż długo nie rozumiał, co się dzieje. - Kiedy pierwszy raz powiedziałam, że współżycie mnie boli, usłyszałam: "No to trudno". Nie zapytał, co może zrobić. Po prostu przestał próbować. A ja przestałam czuć się kobietą - oznajmia Zofia.

W końcu zgłosiła się do ginekolożki, dostała terapię hormonalną. Ale wtedy w związku było już po wszystkim. - Przez te lata między nami urosła cisza. I nawet kiedy przyszła ulga fizyczna, nie potrafiliśmy już rozmawiać - zauważa w rozmowie z Wirtualną Polską.

Dane nie kłamią

Według badań "Seksualność kobiet w okresie klimakterium" przeprowadzonych przez Uniwersytet Medyczny w Lublinie, aż 83 proc. kobiet deklaruje objawy, takie jak uderzenia gorąca, zaburzenia snu, spadek nastroju i drażliwość. 62 proc. przyznaje, że mają one negatywny wpływ na życie seksualne, a 30 proc. wskazuje suchość pochwy jako jedną z najbardziej dokuczliwych dolegliwości. Co więcej, 91 proc. kobiet nie korzysta z żadnej formy terapii hormonalnej - mimo że objawy utrudniają codzienne funkcjonowanie.

Z badań GUS wynika natomiast, że w Polsce co roku dochodzi do ok. 60 tysięcy rozwodów, a najczęściej rozwodzą się osoby między 40. a 55. rokiem życia. To dokładnie ten moment, w którym większość kobiet wchodzi w okres menopauzy.

Także brytyjski raport "Family Law Menopause Project" z 2022 roku pokazał, że 73 proc. kobiet uważa, że menopauza miała wpływ na ich decyzję o rozwodzie. Choć w Polsce takich danych jeszcze nie ma, eksperci, w tym seksuolodzy, przyznają, że korelacja jest widoczna.

Seksuolożka: "Kobieta mówi dość"

Seksuolożka Anna Zawiślak wyjawia w rozmowie z Wirtualną Polską, że kobiety w okresie menopauzy coraz częściej trafiają do jej gabinetu z pytaniem: "Czy ze mną jest coś nie tak?".

- To, co dzieje się z ciałem kobiety, to nie kaprys. To fizjologia. Spadek estrogenów wpływa nie tylko na ciało, ale i na psychikę. Kobiety mówią: "Nie poznaję siebie", "Nie mam ochoty na seks", "Boję się, że partner mnie zostawi". A partnerzy często reagują zniecierpliwieniem, bo nie rozumieją, że to nie kwestia woli, tylko biologii - tłumaczy.

Według niej menopauza sama w sobie nie rozbija związków. - Ale potrafi uwypuklić wszystko, co w relacji było zaniedbane. Jeśli wcześniej brakowało rozmowy i empatii, menopauza może być jak zapalnik. I nagle kobieta, która przez lata "trzymała wszystko w ryzach", mówi: "dość".

Seksuolożka zauważa jednak, że menopauza nie musi oznaczać końca życia seksualnego ani emocjonalnego.

- To okres, który wymaga wiedzy, delikatności i rozmowy. W związkach, w których partner potrafi słuchać, kryzys nie przeradza się w rozpad. Ale tam, gdzie jest cisza - często kończy się rozwodem - stwierdza.

Cisza, która wywołała rozwód

I tak było też w przypadku Joanny. - Nie mieliśmy awantur. Po prostu przestaliśmy ze sobą rozmawiać. Zaczęłam czuć, że mąż jest obok, ale jakby za szybą. Zamiast wyjaśniania spraw na bieżąco, między nami była tylko cisza - wspomina Joanna.

Pierwsze objawy przyszły, gdy miała 48 lat. - Uderzenia gorąca, serce wali jak młotem, a potem zimno, jakby ktoś mnie polał lodem. Potem miesiączki zniknęły. I libido też.

Nie chciała tego jednak przyznać głośno. - Bałam się, że przestanę być dla niego atrakcyjna. Więc udawałam, że nic się nie dzieje. On też. Po roku już prawie się nie dotykaliśmy. Po dwóch - nawet nie próbowaliśmy - opowiada.

Zamiast rozmowy pojawiły się rutyny: praca, kolacja, telewizor. - Wiedziałam, że to się kończy. Ale bałam się odejść. Bo co dalej? Kobieta po pięćdziesiątce, z menopauzą, kto mnie zechce?

Ostatecznie odeszła. Jak mówi: "nie przez awanturę, ale przez ciszę".

- To była cicha śmierć małżeństwa. Bez krzyku. Po prostu któregoś dnia spojrzałam na niego i zrozumiałam, że oboje jesteśmy już kimś innym - podsumowuje Joanna.

"Mam teraz trudny czas, chcę, żebyś to wiedział"

Anna Zawiślak nie ma wątpliwości - menopauza nie musi oznaczać końca bliskości, ale wymaga rozmowy i zrozumienia. - Nie rozmawiajmy w gniewie. Zróbmy herbatę, usiądźmy spokojnie i powiedzmy: "Mam teraz trudny czas, chcę, żebyś to wiedział". To zmienia wszystko. Bo partner, który rozumie, nie czuje się odrzucony, tylko potrzebny.

Seksuolożka zaznacza, że kobiety zbyt często cierpią w ciszy, zamiast sięgnąć po pomoc. - Menopauza nie jest tematem tabu w medycynie. Ginekolog, seksuolog, endokrynolog - to nie wstyd, tylko troska o siebie. Czasem wystarczy prosty zabieg: odpowiednie leczenie, zmiana rytmu życia. A kobieta znowu czuje się sobą - mówi.

Dodaje, że warto włączyć w to partnera. - Nie leczmy się po cichu. Zabierzmy go do gabinetu, powiedzmy lekarzowi, co czujemy razem z nim. Bo to nie "nasza menopauza", to wspólny etap. On też potrzebuje wiedzieć, co się dzieje - podkreśla Zawiślak.

Według niej kluczowe jest odzyskanie bliskości, nawet jeśli zmienia ona formę. - Nie musicie od razu wracać do seksu. Zacznijcie od przytulenia, od rozmowy, od spojrzenia. Kobieta w tym czasie potrzebuje czułości, nie presji. Jeśli partner to zrozumie, mogą odkryć siebie na nowo - dodaje seksuolożka.

Najważniejsze jednak jest niezapominanie o sobie. - Kobiety w tym wieku często mówią: "Już po mnie". A ja zawsze odpowiadam: "Nie po to przeszłaś tyle w życiu, żeby teraz się poddać". Menopauza to etap dojrzewania emocjonalnego. To moment, kiedy możesz wreszcie zająć się sobą. I wtedy wszystko zaczyna wyglądać inaczej - podsumowuje.

Aleksandra Lewandowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie

Zostawił żonę i córeczkę. Zakochał się w koleżance z planu
Zostawił żonę i córeczkę. Zakochał się w koleżance z planu
17 lat temu została oblana kwasem. Tak wygląda po latach
17 lat temu została oblana kwasem. Tak wygląda po latach
Pisali o rozwodzie. Prawda okazała się zupełnie inna
Pisali o rozwodzie. Prawda okazała się zupełnie inna
Oskarża Supernianię. "Zbudować sobie zasięgi moim kosztem"
Oskarża Supernianię. "Zbudować sobie zasięgi moim kosztem"
Pozowała w mini na imprezie rodzinnej. Aż trudno oderwać wzrok
Pozowała w mini na imprezie rodzinnej. Aż trudno oderwać wzrok
Nigdy nie wyszła za mąż. Tak mówiła o seksie w związku
Nigdy nie wyszła za mąż. Tak mówiła o seksie w związku
Z mężem jest od ponad 40 lat. Świat zwiedza z innym mężczyzną
Z mężem jest od ponad 40 lat. Świat zwiedza z innym mężczyzną
"Nie da się od tego uciec". Po to robi operacje plastyczne
"Nie da się od tego uciec". Po to robi operacje plastyczne
Najbardziej pożądana kurtka sezonu. Krzan już ją ma
Najbardziej pożądana kurtka sezonu. Krzan już ją ma
"Ja go uwiodłam". Tak wspomina dostanie się do szkoły aktorskiej
"Ja go uwiodłam". Tak wspomina dostanie się do szkoły aktorskiej
Dobrze znała ryzyko. "Wysokie prawdopodobieństwo śmierci"
Dobrze znała ryzyko. "Wysokie prawdopodobieństwo śmierci"
Pokazała paznokcie. Przywraca dawny trend
Pokazała paznokcie. Przywraca dawny trend