WAŻNE
TERAZ

Wyjątkowe liceum. 100 proc. frekwencji na edukacji zdrowotnej

Wyścig brzuchów

Bycie mamą to wyzwanie. Ale bycie Mamą Sławną to już trud porównywalny z maratonem, rajdem Paryż Dakar, biegiem na nartach pod stromą górkę z oddechem Justyny Kowalczyk na plecach. To trud kolosalny, wysiłek nadludzki, harówa w pocie czoła, bo oczy całego świata skierowane są najpierw na napięte do granic wytrzymałości ciało, a potem jego oklapniętą wersję.

Bycie mamą to wyzwanie. Ale bycie Mamą Sławną to już trud porównywalny z maratonem, rajdem Paryż Dakar, biegiem na nartach pod stromą górkę z oddechem Justyny Kowalczyk na plecach. To trud kolosalny, wysiłek nadludzki, harówa w pocie czoła, bo oczy całego świata skierowane są najpierw na napięte do granic wytrzymałości ciało, a potem jego oklapniętą wersję, która już w kilka tygodni po porodzie zamienić się musi w coś ładnego, płaskiego, jędrnego i fotogenicznego.

Każda wypukłość musi zniknąć, każdy gram tłuszczu wyciśnięty musi zostać podczas sesji treningowych, ze spoconej mamy niczym pasta z tubki wypływają kalorie pochłonięte podczas zabójczych dla talii seansów zachciewajek. Bohaterki tych fitnessowych egzorcyzmów chętnie zdają relację ze swoich sukcesów. Tu jakaś sesja z ciężarkami, tu kolejna podczas joggingu, a na koniec grand finale – okładka w bikini. Czy czymś równie odkrytym. Ważne, żeby było widać, że po ciąży ani śladu. Jedynym śladem, jaki ma zostać po tym dziewięciomiesięcznym okresie (także często skrupulatnie relacjonowanym w magazynach, które udają, że są do czytania) ma być przesłodkie dziecię o wybitnie oryginalnym imieniu. Najlepiej, żeby nikt go wcześniej nie słyszał i żeby był wyraźny rozdźwięk między wymową a pisownią. Tak więc Kasia czy Krysia odpada, ale Xena już może być.

Skąd ta żółć? Od razu wyręczę kilku zdolnych komentatorów – pewnie dlatego, że jestem gruba, nieszczęśliwa, gruba, samotna, gruba, niespełniona. Jakoś z reguły w tym kierunku podąża potok spostrzegawczych i odkrywczych wniosków niektórych domorosłych internetowych psychologów. Mam nadzieję, że są usatysfakcjonowani. A dlaczego tak naprawdę wspominam o tych kuriozalnych wyścigach po płaski brzuch i jędrny tyłek? Bo mnie wkurzają, po prostu. Takie mamy robią nam wszystkim pod górę. Jak tamta wbiła się w kostium dwuczęściowy w dwa miesiące po porodzie, to ja też powinnam! Jeśli ona wygląda w ósmym miesiącu jak strach na wróble z piłką zamiast brzucha, to i ja mogę zachować nienaganną figurę aż do końca, a po porodzie szybko wskoczyć w pamiętające czasy liceum dżinsy.

Magazyny i tabloidy, a w nich pożenione z „fotoszopem” mamy-celebrytki robią nam kaszkę z mózgu pokazując jakąś wypieszczoną rzeczywistość, w której ciąża jest jak dyscyplina olimpijska, gdzie za podium robi waga. Z dumą prężą potem jędrne ciała i pokazują „zobaczcie, przeżyłam!”

Tylko że przeciętna Matka Polka, czy nawet Niemka, Angielka czy dajmy na to Bułgarka, nie ma czasu ani kasy, a w pierwszych miesiącach po porodzie często nawet i chęci na treningi, joggingi i inne pilatesy. Niekoniecznie w głowie im szóstka Weidera, marzy im się raczej odrobina spokoju, chwila oddechu od pieluch i kilka godzin nieprzerwanego snu. Jeśli robi im się pranie mózgu w tak trudnym okresie i bombarduje wizerunkami odchudzonych mam z brzuchem jak kaloryfer, do których dołączone są opowieści jakby rodem z poligonu (ćwiczyłam, pociłam się, wygrałam!) lub z bajki (waga jakoś sama spadła), to trudno nie oszaleć.

I tylko proszę mi tu nie opowiadać banałów, że kobiety same dają się wkręcić w ten wyścig – może i tak, ale te kolorowe, podrasowane przez speców od grafiki foty przedstawiające jakieś manekiny, a nie kobiety z krwi i kości, bardzo w tym pomagają.

Z niecierpliwością czekam na wyznanie jakiejś gwiazdy, która pokaże się na zdjęciu bez poprawek, pokaże trochę większą talię, grubsze udo i ze stoickim spokojem oznajmi: „Nie schudłam po ciąży. I co z tego?”

Wybrane dla Ciebie

Postawiła na skórzany komplet. To prawdziwy hit na jesień 2025
Postawiła na skórzany komplet. To prawdziwy hit na jesień 2025
Peretti żegna Wójcika. "To nie jest czas na kamery i przepychanki"
Peretti żegna Wójcika. "To nie jest czas na kamery i przepychanki"
Zmagała się z depresją. "Wszystko się po prostu zawaliło"
Zmagała się z depresją. "Wszystko się po prostu zawaliło"
Na bieliznę zarzuciła marynarkę. W sieci aż huczy
Na bieliznę zarzuciła marynarkę. W sieci aż huczy
Piękne imię wymiera. W 2024 roku nazwano tak tylko 17 dziewczynek
Piękne imię wymiera. W 2024 roku nazwano tak tylko 17 dziewczynek
Wzięła samoślub w czterdzieste urodziny. Impreza trwała trzy dni
Wzięła samoślub w czterdzieste urodziny. Impreza trwała trzy dni
Pokazała mu, co synowi robili rówieśnicy. "Byłem wbity w fotel"
Pokazała mu, co synowi robili rówieśnicy. "Byłem wbity w fotel"
Wskoczyła w klasyczną chanelkę. Ale spójrzcie, co miała na nogach
Wskoczyła w klasyczną chanelkę. Ale spójrzcie, co miała na nogach
Masz te 6 nawyków? To znak wysokiej inteligencji emocjonalnej
Masz te 6 nawyków? To znak wysokiej inteligencji emocjonalnej
Obowiązkowy zabieg w październiku. Turkuć zniknie w mgnieniu oka
Obowiązkowy zabieg w październiku. Turkuć zniknie w mgnieniu oka
Koronka i prześwity. Kamila Boś zaskoczyła stylizacją
Koronka i prześwity. Kamila Boś zaskoczyła stylizacją
Kupili dom na licytacji komorniczej. Oto co zastali w środku
Kupili dom na licytacji komorniczej. Oto co zastali w środku