Nie być rozedrganą (szczególnie, gdy on nie jest)
„Zastanawiałam się, jak będzie wyglądał. Czy będzie smutny, przygnębiony, z podkrążonymi oczami? Nic podobnego. Mój- jeszcze aktualny mąż- wyglądał kwitnąco, trochę przybrał na wadze. Twarz miał odprężoną, jakby to, co się pomiędzy nami dzieje niewiele go kosztowało. Ja byłam rozedrgana, nogi mi drżały, za dużo mówiłam do mojego prawnika, czułam się jakbym miała za chwilę zemdleć”.