Przeciwieństwa się przyciągają
Naukowcy z Uniwersytetu Columbia przeanalizowali zachowanie uczestników jednego z przyjęć i doszli do następującego wniosku: goście wcale nie integrują się lepiej, jeśli towarzystwo jest różnorodne. Może się wydawać, że najbardziej fascynujące są spotkania z interesującymi nieznajomymi, lecz okazuje się, że jest całkiem przeciwnie: chętniej dryfujemy w stronę tych, których uważamy za pokrewne dusze. Wspomniane badanie jest jednym z wielu, które potwierdzają, że najbardziej przyciągają nas osoby, które wydają się podobne do nas.
Mimo to wiele osób wciąż wierzy w to, że dobieramy się w pary na zasadzie przeciwieństw. Autorzy ankiety przeprowadzonej w 2009 roku zapytali respondentów o pożądane cechy u partnera. Ponad 85 procent jako idealne opisywało cechy osobowości różne od tych, które sami posiadali. W rzeczywistym życiu ci sami respondenci postępowali jednak wbrew udzielanym odpowiedziom i tworzyli związki z kimś podobnego do nich pokroju. Badania międzykulturowe pokazują, że zwykle szukamy ludzi o zbliżonym statusie społecznym, wykształceniu, a nawet przekonaniach politycznych. Nie oznacza to bynajmniej, że próbujemy znaleźć w partnerze bliźniaka. Chodzi raczej o efekt dopełnienia.