Doczepianie sztucznych włosów
Idealnie dobrane i dobrze doczepione przez specjalistę z doświadczeniem mogą całkiem dobrze wyglądać, ale są drogie. Problem zaczyna się jednak podczas mycia (często się plączą, trzeba bardzo uważać, by podczas rozczesywania nie wyrwać ich razem z własnymi włosami) oraz po odpięciu.
Wtedy dopiero widać, jak przez kilka lub kilkanaście tygodni sztuczne pasma potrafiły zniszczyć, osłabić i przerzedzić naturalne włosy. Jeszcze gorzej jest, gdy chcemy zaoszczędzić i idziemy do najtańszego fryzjera albo decydujemy, że same będziemy sobie doczepiać lub doklejać sztuczne kosmyki.
Obecnie na rynku istnieje kilkanaście metod przedłużania włosów, nieważne jednak czy zdecydujemy się na pistolet, mikroringi, metodę clip-on - efekt po jakimś czasie będzie taki sam: drastycznie osłabione włosy naturalne.
Przestrogą przed pokusą szybkiego efektu w postaci długich pasm niech będą gwiazdy (m.in. Paris Hilton i Victoria Beckham), które namiętnie stosowały przedłużanie włosów, dopóki nie dotarło do nich, że po prostu... łysieją.
Agnieszka Majewska/(gabi), kobieta.wp.pl