Kasia Tusk
Mała Kasia cierpiała na celiakię, co było utrapieniem dla jej mamy. - Musiała organizować bezglutenowe jedzenie, co w tamtych czasach było trudne - opowiadała Kasia. Później okazało się, że ma dysleksję. W podstawówce i gimnazjum wiele godzin spędziła w poradni pedagogicznej, gdzie uczyła się pisać bez błędów. Te ćwiczenia wymagały cierpliwości od niej i jej rodziców.