Zniszczone włosy i niewłaściwa pielęgnacja
Brzydki wygląd włosów zawsze powinien niepokoić, choć niekoniecznie świadczy o chorobie. Na pewno jednak ma swoją przyczynę, czasem najbardziej banalną, jaką jest niewłaściwa pielęgnacja lub szkody wyrządzone przez stylizację (zwłaszcza na gorąco), farbowanie, rozjaśnianie. Wszystkie tego typu zabiegi, zwłaszcza wykonane z użyciem nieodpowiednich środków lub przez osoby bez doświadczenia, mogą bardzo wpłynąć na kondycję włosów i doprowadzić do ich wysuszenia, łamliwości, a w konsekwencji nadmiernego wypadania.
Szczególnie trzeba na to uważać po 25 roku życia. Wtedy bowiem w sposób naturalny włosy stają się cieńsze i mniej odporne na wykonywane na nich zabiegi. Kiedy należy się niepokoić? Normą jest dzienna utrata 50-150 włosów. Jednak nie chodzi oczywiście o ich liczenie, ale o uważną obserwację. Jeśli spostrzeżemy, że z dania na dzień na szczotce lub sitku pod prysznicem zostaje ich więcej niż zwykle, to czas, by udać się do lekarza pierwszego kontaktu, dermatologa, endokrynologa lub specjalisty zajmującego się skórą głowy i włosami, czyli trychologa.
Agnieszka Majewska/mmch/kobieta.wp.pl