Mos-co?
Pierwsze wyzwanie związane z Moschino to kwestia prawidłowego wymówienia nazwy. Problem mają z tym Anglicy, Polacy czy Amerykanie. Głównie dlatego, że zapominają, iż marka obecnie prowadzona przez Jeremy’ego Scotta wywodzi się z Włoch, nie z USA. Zatem mówimy o „moskino”, nie „moszino”. Prawda, że od razu lepiej brzmi?