Jesteś wiecznie zajęta i przemęczona
Pracujesz, sprzątasz, gotujesz, robisz zakupy, chodzisz na siłownię… Po całodziennym maratonie rozmaitych aktywności nawet Pamela Anderson potrzebowałaby czarodziejskiej różdżki, by przemienić się w boginię seksu. Trudno o spontaniczność w sypialni, gdy wszystko, czego pragniesz wieczorem, to zwinąć się w kłębek i zasnąć. W dodatku stres i wspomniana wcześniej obecność elektronicznych gadżetów, może powodować kaskadę zaburzeń hormonalnych.
Zwolnij i skomunikuj się z potrzebami swojego ciała. Słyszałaś to już wielokrotnie, ale czy rzeczywiście przeorganizowałaś swój rozkład zajęć? Kiedy kolejny raz powiesz partnerowi - „Dzisiaj boli mnie głowa…” – pomyśl, z czego mogłabyś zrezygnować, aby mieć więcej sił w dziedzinie seksu? Albo przeznacz na życie miłosne konkretny dzień w tygodniu. Wszystko lepsze od chronicznego unikania zbliżeń.