Pionowa linia na brzuchu – na jej punkcie oszalał świat fitnessu
W świecie, gdzie prym wiedzie kultura wizualna i media społecznościowe coraz większe znaczenie ma to, jak wyglądamy. Moda na zdrowy tryb życia nie przemija, siłownie pękają w szwach, a kobiety ochoczo publikują efekty swoich ćwiczeń na Instagramie. Czasy gdy wychudzona czy wręcz koścista sylwetka były modne już dawno poszły w niepamięć. Teraz liczy się odpowiednio wyrzeźbiona ciało, którym będzie można pochwalić się w lato. Po trendzie na tak zwany sześciopak i idealnej przerwie między udami czyli „thigh gap” nadszedł czas na „ab crack”. Czym jest nowy trend w świecie fitnessu?
Ab crack to pionowa linia wyraźnie zarysowana na brzuchu, którą lansują znane modelki i trenerki personalne. Nie każdy jest w stanie uzyskać taki efekt. Wymaga to bowiem nie tylko restrykcyjnej diety i wielu godzin spędzonych na siłowni, ale też odpowiedniej budowy ciała. Ponadto to, co widzimy na zdjęciach nie zawsze znajduje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Już na pierwszy rzut oka widać, że widoczny „ab crack” to kwestia przyjęcia odpowiedniej pozy czy przerobienia zdjęcia.
Na punkcie nowego ideału piękna – jeżeli tak można go w ogóle nazwać – oszalał już świat show-biznesu i branża fitness. Trend zdążył już też wzbudzić wiele kontrowersji, a media nie kryją oburzenia. Jak czytamy na USA Today: „Specjaliści określili go jako niebezpieczny dla zdrowia i niemożliwy do osiągnięcia z wyjątkiem bardzo chudych modelek”. A wy co myślicie o następcy sześciopaku? My zdecydowanie jesteśmy za jego klasyczną wersją.