Zanim została pierwszą damą
Gdy w 2015 roku Andrzej Duda ubiegał się o fotel prezydencki, Agata Duda była jego asem w rękawie. Wysoka, zgrabna, mówiła, że nie boi się prezesa Kaczyńskiego i uwodziła Polki, które dopatrywały się w niej polskiej Clare Underwood, a przynajmniej - godnej, słowiańskiej wersji Michelle Obamy: prezydentowej zaangażowanej, aktywnej, walczącej o prawda kobiet, promującej zdrowy tryb życia.
Z oczekiwań zostało niewiele, bo w kolejnych miesiącach prezydentury męża Duda pokazywała, że nie ma zamiaru angażować się w kontrowersyjne tematy. Przez półtora roku w Pałacu Prezydenckim jak ognia unikała trudnych tematów. Zdawać by się mogło, że jej życie w czasie prezydentury męża płynie spokojnie i bez większych zakłóceń. Ale utrata kilogramów i coraz smutniejszy wyraz twarzy zdają się temu przeczyć...