Aktorki przerwały milczenie. Znany producent filmowy oskarżony o molestowanie
W Hollywood takiej afery dawno nie było. Znany producent filmowy, Harvey Weinstein odpowiedzialny za wyprodukowanie m.in. "Pulp Fiction”, "Gangów Nowego Jorku” czy "Zakochanego Szekspira”, został oskarżony o molestowanie. I chociaż próbuje się bronić i tłumaczyć, szanse wydają się marne, bowiem o swoich doświadczeniach z wpływowym filmowcem opowiedziały topowe gwiazdy kina. Kobiety wyznają, że były przez niego upokarzane. Gwyneth Paltrow i Angelina Jolie także mają wiele do powiedzenia.
11.10.2017 | aktual.: 11.10.2017 16:46
Nie wiadomo dlaczego dopiero teraz zdecydowały się zabrać głos. Może każda w pojedynkę czuła, że to będzie zbyt mało i że sprawa zostanie zamieciona pod dywan, jak podobno miało to już miejsce kilka lat temu? Może to wiek, ich dojrzałość dał im tę pewność siebie, której nie miały w wieku dwudziestu kilku lat, kiedy to były u progu kariery? Czy jako młode aktorki uważały, że właśnie tak wygląda ten świat i trzeba się z tym pogodzić? Jedno jest pewne, teraz sytuacja się zmieniła.
W niedzielę zarząd firmy Weinstein Company, której producent jest współwłaścicielem, zadecydował o jego zwolnieniu. Jak donosi zagraniczna prasa, Harvey Weinstein prosił znajomych z branży o poparcie. Wspominał o urlopie, terapii, ale giganci przemysłu filmowego byli nieugięci.
Sprawę ujawnił "New York Times". Teraz wszyscy medialni giganci dodają do tych wstrząsających doniesień nowe wątki. Aktorki, modelki twierdzą, że producent proponował im pieniądze za seks. Miał w zwyczaju zapraszać je do swojego pokoju i paradując w szlafroku, przeprowadzał dodatkowe castingi.
Gwyneth Paltrow i Angelina Jolie potwierdzają taki scenariusz. Co więcej, dodają kolejne, wcześniej nikomu nieznane fakty. Mówią wprost, że czuły się molestowane, gdy były na początku swojej kariery.
Weinstein miał zaprosić 22-letnią Paltrow do zwiedzania hotelu. Aktorka wspomina, że próbował ją zwabić do sypialni. Była przerażona. Ponoć opowiedziała o wszystkim partnerowi (wtedy był nim Brad Pitt)
i ten załatwił sprawę z producentem. Kazał nie zbliżać mu się do aktorki.
Angelina Jolie z kolei mówi wprost, że Weinstein nakłaniał ją do seksu pod koniec lat 90. Wtedy postanowiła sobie, że już nigdy nie będzie z nim pracować i że będzie przez nim ostrzegać inne dziewczyny. Ashley Judd i Rose McGowan oskarżają go o molestowanie seksualne, a trzy inne kobiety o gwałt. Rosanna Arquette i Mira Sorvino utrzymują, że zniszczył im karierę, gdy odmówiły pójścia z nim do łóżka.
Głos zabrały również inne hollywoodzkie aktorki. Kate Winslet nie miała takich doświadczeń, ale potwierdziła, podobnie jak George Clooney, że słyszała plotki na temat praktyk producenta. Z kolei brytyjska gwiazda, Ramola Garai powiedziała w "The Guardian": "Byłam w jego pokoju. To było dla mnie upokarzające, miał władzę”. Meryl Streep oświadczyła, że to haniebne, jest zszokowana i potwierdziła poparcie dla pokrzywdzonych kobiet.
30 lat molestowania kobiet – tak wynika z zeznań tych, które zdecydowały się przemówić. Jednak Harvey Weinstein nie ma zamiaru się poddawać. W tym celu wynajął sztab prawników. Mają udowodnić, że wszelkie bliskie relacje, do jakich dochodziło między nim a oskarżającymi go kobietami, odbywały się zawsze za ich zgodą.