SUKCES I PORAŻKA
Rozłąka z ukochanym źle wpłynęła na kondycję Amy, która odwołała kilka koncertów zaplanowanych na 2007 rok, twierdząc, że nie może wyjść na scenę, nie mając za sobą Blake’a. Wkrótce wylądowała na odwyku, chociaż i podczas niego brała narkotyki. Jednego dnia sięgała dna, podczas gdy drugiego odbierała pięć statuetek Grammy. Na tę zaszczytną ceremonię nie mogła pojechać - problemy z prawem uniemożliwiły przyznanie jej wizy. Jednak była na bieżąco z wydarzeniami z Los Angeles dzięki połączeniu satelitarnemu. Jej nazwisko, jako zwycięzcy w kategorii „Album roku” (za „Back to Black”) wyczytał idol wokalistki - Tony Bennett. Amy miała silną konkurencję - w tyle zostawiła Justine’a Timberlake’a, Rihannę, Beyonce i Foo Fighters.
Apetyt fanów na nowy album jeszcze wzrósł. Tak bardzo, jak świat jego oczekiwał, tak mocno ona staczała się w dół. Jej każdy, nawet najbardziej chwiejny krok, był obserwowany przez paparazzich, którzy czekali, aż rozmaże jej się makijaż albo przewróci się na ulicy. Ale ona nie bała się publicznie pokazywać tego, że nie jest perfekcyjna. - Tak, narąbałam się i upadłam. No i co z tego? - mówiła. Nie interesowała jej sława.
Amy i Blake rozwiedli się w 2009 roku. Za rozpad małżeństwa Blake winił Amy, którą podczas jej kilkumiesięcznego pobytu na Saint Lucii sfotografowano w objęciach innego mężczyzny. Były mąż artystki twierdził, że zdjęcia te ośmieszyły go w oczach 200 innych facetów przebywających w tym samym więzieniu.