Nie DNA, a miłość
Angelina nie raz powtarzała, że kolor skóry nie może wpływać na to, jak traktuje się drugiego człowieka. To też tyczy się jej dzieci. W wywiadach stanowczo podkreśla, że nie pozwoli, by ktoś wypowiadał się źle o jej rodzinie. A wielokrotnie wytykano jej to, że maluchy pochodzą z różnych stron świata. – Rodzina nie opiera się na DNA, a miłości – mówiła. Łatwo nie było szczególnie w przypadku Zahary. Dziewczynka urodziła się w Etiopii. Kiedy w 2005 roku przybyła do Stanów, od razu trafiła do szpitala z powodu odwodnienia i niedożywienia. To, że jest czarnoskóra, nie podobało się wielu fanom aktorki. To zdecydowanie nie sprzyja wychowywaniu dzieci. - Kiedy ktoś mówi o niej źle tylko ze względu na to, że ma inny kolor skóry, mówię jej: "jesteś piękna. Jesteś mądra. Możesz zostać, kim tylko będziesz chciała". Moja córka może mieć inny kolor skóry, inne oczy niż ja, ale cały czas jest człowiekiem. Ktoś, kto traktuje ją przez to źle, jest potworem – mówi Jolie.