Angelina Jolie zachwyca w bieli. Pojawiła się na premierze w nietypowym towarzystwie
Angelina Jolie po głośnym rozstaniu z Bradem Pittem zrezygnowała na jakiś czas z pojawiania się na premierach. Zaproszenia na wydarzenia przyjmowała sporadycznie. Zajmowała się działalnością charytatywną i rodziną, która przechodziła jeden z poważniejszych kryzysów. Dziś wygląda na to, że pozbyła się problemów.
Zobacz też: (Prawie) wszystkie związki Angeliny Jolie
Mama w pracy
"Zabierz dziecko do pracy" – Angelina mogłaby być twarzą takich kampanii. Tyle że córki nie musiały siedzieć w biurze, a zapozować z mamą na ściance. Aktorka pojawiła się ostatnio na premierze filmu "The Breadwinner". Towarzyszyły jej 11-letnia Shiloh i 12-letnia Zahara. Trio prezentowało się doskonale. Uwagę wszystkich zwróciła szczególnie Jolie.
Cała na biało
Za każdym razem, gdy pojawia się na czerwonym dywanie, zbiera mieszane komentarze. Jedni wytykają, że wciąż wygląda "za chudo", inni zwracają uwagę na jej biust. Jolie zrekonstruowała piersi po mastektomii, którą przeszła kilka lat temu. Teraz nie ma problemu z tym, by podkreślać dekolt opinającymi sukienkami. Tym razem postawiła na biel. I trzeba przyznać, że wygląda świetnie, choć biust gwiazdy zdaje się żyć własnym życiem. Może zostawienie stanika w domu nie było najlepszym wyjściem w przypadku tej kreacji?
Barwna rodzinna historia
Zahara dołączyła do rodziny Pitt-Jolie w 2006 roku. To właśnie od tamtej pory prasa zaczęła określać rodzinę jako "rainbow family" ("tęczowa rodzina"), kibicując narodzinom pierwszego biologicznego dziecka pary - Shiloh Nouvel, która przyszła na świat w Namibii. Zdjęcia córki najatrakcyjniejszych rodziców świata trafiły na strony amerykańskiego magazynu "People" za cztery miliony dolarów oraz za trzy i pół miliona funtów do brytyjskiego "Hello!". Pieniądze zasiliły różne akcje charytatywne wskazane przez rodziców Shiloh Nouvel. Prasa na całym świecie śledzi przygląda się rosnącej córce Brada i Angeliny, która przy swojej niezwykle dziewczęcej siostrze Zaharze, wygląda jak mała, psotna chłopczyca, często ubrana w chłopięce ubrania, na które Brad potrafi wydać nawet dziesięć tysięcy dolarów.
Jolie nie chciała być mamą
- To dziwne, ale nigdy nie chciałam mieć dzieci. Nigdy nie chciałam być w ciąży i nie wyobrażałam sobie siebie jako matki - wyznała. Co wpłynęło na to, że zmieniła zdanie? W 2000 roku Jolie wyjechała do Kambodży, aby nakręcić jedną z części słynnego "Tomb Raidera". To wyjazd zmienił ją i jej poglądy. - Kiedy pierwszy raz pojechałam do tego kraju, zmieniłam się. Ten wyjazd wpłynął na moją perspektywę. Zdałam sobie sprawę, że jest tyle historii, o których nie uczą nas w szkole i tyle rzeczy o życiu, które trzeba zrozumieć, że poczułam się wręcz upokorzona - opisywała gwiazda.
Mama, którą znają wszyscy
Angelina uświadomiła sobie, że chce być mamą, podczas zabawy z dziećmi w jednej z miejscowych szkół. - Czułam że mój syn jest właśnie w tym kraju - mówiła. W 2002 roku Jolie zaadoptowała Maddoxa. Kilka lat później do jej rodziny dołączyła Zahara z Etiopii. W 2007 roku, wraz z Bradem zaadoptowali Paxa z Wietnamu. Para doczekała się także trójki biologicznych dzieci - Shiloh ma 10 lat, a bliźniaki Vivienne i Knox po 8. W niedawno udzielonym wywiadzie Angelina Jolie zaznaczyła, że bierze przykład ze swojej zmarłej w 2007 roku mamy i pragnie być przyjaciółką swoich dzieci. - Moja mama zawsze dawała mi do zrozumienia, że jest moją przyjaciółką, więc i ja chcę w ten sposób wychować własne dzieci - powiedziała. - Odeszła zbyt wcześnie, ale na szczęście zdążyła poznać większość moich dzieci. Dziękuję za to losowi - dodała.
Nie DNA, a miłość
Angelina nie raz powtarzała, że kolor skóry nie może wpływać na to, jak traktuje się drugiego człowieka. To też tyczy się jej dzieci. W wywiadach stanowczo podkreśla, że nie pozwoli, by ktoś wypowiadał się źle o jej rodzinie. A wielokrotnie wytykano jej to, że maluchy pochodzą z różnych stron świata. – Rodzina nie opiera się na DNA, a miłości – mówiła. Łatwo nie było szczególnie w przypadku Zahary. Dziewczynka urodziła się w Etiopii. Kiedy w 2005 roku przybyła do Stanów, od razu trafiła do szpitala z powodu odwodnienia i niedożywienia. To, że jest czarnoskóra, nie podobało się wielu fanom aktorki. To zdecydowanie nie sprzyja wychowywaniu dzieci. - Kiedy ktoś mówi o niej źle tylko ze względu na to, że ma inny kolor skóry, mówię jej: "jesteś piękna. Jesteś mądra. Możesz zostać, kim tylko będziesz chciała". Moja córka może mieć inny kolor skóry, inne oczy niż ja, ale cały czas jest człowiekiem. Ktoś, kto traktuje ją przez to źle, jest potworem – mówi Jolie.