Słynne buty Bronisława
Bronisława Komorowskiego poznała w zastępie. Kilka lat temu zdradziła, że pierwszą rzeczą, na którą zwróciła uwagę u przyszłego małżonka, były buty. - Moja żona twierdzi, że najpierw zakochała się w moich butach, a dopiero potem we mnie - wyznał prezydent Komorowski na jubileuszowym zlocie ZHP z okazji 100-lecia harcerstwa. Jak sama później przyznała, buty były na tyle atrakcyjne, że rzucały się w oczy.
Zaiskrzyło pomiędzy nimi dopiero dwa lata później. – Coś razem robiliśmy, o czymś rozmawialiśmy, był szarmancki, z pomysłami, poczuciem humoru. Pomyślałam, że może być z nim interesująco – mówiła w rozmowie z Teresą Torańską. Już wtedy wiedziała, że Bronisław angażuje się w sprawy polityczne i już raz był aresztowany. – Był tylko jeden moment, kiedy poczułam niepokój. Poszliśmy na spektakl do STS-u. Ze sceny padały teksty prowokujące publiczność do reakcji antyreżimowej. I Bronek wyrwał się jako jeden z nielicznych i wygłosił całe przemówienie polityczne, głośno, z widowni. Zaimponował mi śmiałością. I nagle ogarnął mnie lęk, że tyle w nim odwagi. A może był i wstyd, że ma potrzebę jej demonstrowania – opowiadała.