Czarna kobieta?
Lewandowska umieściła kolejne zdjęcie na Instagramie. Podpisała je dość dwuznacznie: "black woman" czyli czarna kobieta. W Stanach Zjednoczonych z takiego podpisu pewnie musiałaby się ostro tłumaczyć, bo ciemniejszy kolor włosów nie czyni z niej Afroamerykanki. Na szczęście europejska wrażliwość na kwestie rasowe jest zdecydowanie mniejsza, więc żona piłkarza nie musi obawiać się oskarżeń o brak poprawności politycznej czy wrażliwości społecznej i językowej.