O swoim ciele
Dawno, dawno temu, kiedy ciało Ani dalekie były od absolutnej perfekcji, artystka zdradziła, że planuje odlew własnego ciała. – No cóż…Oprócz tego, że bywam miła i sympatyczna, jestem też egocentryczna i zakochana w sobie! Ale nie postawię przed domem posągu w rodzaju "sikająca Anna w fontannie". Cały czas mam za mały ogród. Nie pomaluję swojej podobizny na złoto i nie umieszczę w jadalni! (…) Ciało, jako temat sztuki, mnie fascynuje. W tej chwili jestem piękna. Nie dlatego, że mam takie, a nie inne wymiary czy rysy twarzy. Po prostu istnieję: żyję, uśmiecham się, jestem szczęśliwa. I to właśnie chciałabym uwiecznić. Ale na razie powstał jedynie odlew mojej stopy. (wywiad na stronie internetowej serialu „M jak miłość”).