"Jeśli coś jest wulgarne - nie zrobię tego"
Właśnie dlatego wszystkie nagie sesje zdjęciowe mają dla niej szczególny wydźwięk. Ashley pracuje przy nich tylko i wyłącznie na swoich zasadach. Graham nie godzi się na żadne wulgarne i niesmaczne fotografie. Nagość istnieje dla niej tylko w ujęciu artystycznym. Czy uznaje siebie za symbol seksu? "Kiedyś jedna z moich znajomych powiedziała mi, że 75 proc. moich obserwujących na Instagramie to kobiety. Dlatego, jeśli ktoś nazywa mnie seks bombą, to właśnie kobiety. One redefiniują bycie sexy!" - dodaje modelka.