Barbie Ferreira – modelka plus size w reklamie kostiumów kąpielowych
Aerie, bieliźniana marka dostępna w American Eagle – ultrapopularnej amerykańskiej sieciówce z dżinsami, od trzech lat z powodzeniem produkuje kampanie reklamowe bez retuszu. Gdy po raz pierwszy, w 2013 roku, Aerie zaprosiło do współpracy gwiazdy, których nietknięte Photoshopem twarze i ciała zachęcały do kupna bielizny i kostiumów kąpielowych, kampania spotkała się z bardzo pozytywnym oddźwiękiem. Z roku na rok spece od reklamy pokazywali coraz większe spektrum kobiecych sylwetek. Ale dopiero teraz zdecydowali się zatrudnić modelkę plus size. Wybór padł na Barbie Ferreirę, 19-latkę z Nowego Jorku, którą reprezentuje jedna z najlepszych agencji na świecie – Wilhelmina.
Barbie jest modelką plus size. Nosi rozmiar 44, ma przepiękne usta i nieco przypomina Selenę Gomez. Odkąd Aerie wypuściło krótki klip z jej udziałem, nastolatka zyskała ogromną popularność. Film obejrzano już ponad milion razy, a Barbie zyskała tysiące fanów na Instagramie. Obecnie obserwuje ją 261 tysięcy osób. Skąd taka popularność? Zapewne do ludzi przemawia naturalność i szczerość Barbie, która przyznaje, że nie zgodziłaby się na filmik czy sesję, która zostanie wyretuszowana: "Bycie niewyretuszowaną na zdjęciach, to dla mnie bardzo ważne. Ludzie muszą wiedzieć, jak wyglądam bez Photoshopa, bez przejmowania się jak zdaniem innych moje ciało powinno wyglądać..." A wygląda fantastycznie. Ferreira ma piękną cerę, cudowny uśmiech i świetne proporcje. W dziewczęcych kostiumach kąpielowych wygląda doskonale. Nic więc dziwnego, że o kampanii Aerie napisały nie tylko wszystkie portale modowe, ale również sporo opiniotwórczych dzienników i magazynów, na czele z "Time".
W rozmowie z redakcją amerykańskiego tygodnika Barbie przyznała, że jako dziecko marzyła, by zostać aktorką. Ale brakowało jej pewności siebie. "Szłam na zajęcia czy przesłuchania i myślałam, że nie dostanę roli przez moje ciało," wspomina. "Jako dziecko bardzo się przejmowałam tym, jak wyglądam. Nie miałam wielu przyjaciół. Przez tak długo odchudzałam się i nienawidziłam swoich bioder. Nie miałam żadnych autorytetów. Nie mogłam się na nikim wzorować, kto przekonałby mnie, że moje marzenia też się liczą."
Ale świat mody i rozrywki zaczął się zmieniać. I choć modelki ostro walczą z podziałami i bojkotują określenie "plus size" czy "curvy", Barbie nie przeszkadzają te metki, choć jak większość dziewczyn, chciałaby, żeby ostatecznie doszło do integracji świata "regular size" i "plus size". Jest szansa, że coraz więcej marek pójdzie za przykładem Aerie i zdecyduje się na zatrudnianie bardziej różnorodnych modelek i pokazywanie ich bez Photoshopa. Póki co, Barbie, razem z innymi modelkami plus size: Robyn Lawley, Denise Bidot czy Ashley Graham przeciera szlaki.
Aleksandra Kisiel / Kobieta WP