Magdalena Frąckowiak
WP: Jesteś uznawana za jedną z najlepszych modelek na świecie. Odczuwasz w związku z tym presję? Czy jest wręcz przeciwnie… status supermodelki rozluźnia?
MF: Im jestem starsza, tym większą odczuwam presję. Bardziej mi zależy na dobrej opinii, a przede wszystkim, aby ludzie postrzegali mnie nie tylko jako modelkę. Dlatego też pracuję nad swoim autorskim projektem. Ubolewam nad częstymi atakami pod swoim adresem, które łączy hasło "anoreksja".
Dziewczyny, jakie znam osobiście, nie mają tego problemu. Każda odżywia się zdrowo. Potrzebujemy siły, aby pracować na takich obrotach jak my. Jedzenie to paliwo. Dlatego pytam się tych, którzy atakują: „myślicie, że mamy tyle energii, aby złapać 3-4 samoloty tygodniowo, aby nie przespać nocy, bo jesteś na przymiarce do pokazu?"