Wystarczyłby antybiotyk
Okazało się, że przyczyną choroby Jasia była pospolita bakteria – paciorkowiec. Wystarczyło podać antybiotyk, żeby zatrzymać rozwój infekcji, a chłopiec by przeżył. Niestety, gdy rozpoznano chorobę, było już za późno na ratunek. Trudno oprzeć się wrażeniu, że to nie bakteria zabiła chłopca, ale zaniedbania lekarzy, którzy zignorowali przypadek chorego dziecka. „Są sytuacje, w których dzieci umierają, bo nie można ich uratować. Ale Jasia nikt nie próbował ratować.” – mówi ze łzami matka zmarłego dziecka. Sprawą śmierci Jasia zajęła się warszawska prokuratura.
POLECAMY: *ABSURDALNE PRZEPISY CHRONIĄ ZDROWIE?*