Branża ślubna zamrożona. Kiedy rząd pozwoli na organizację wesel?
Branża ślubna wciąż czeka na zielone światło od rządu, by wznowić swoją działalność. Niestety, jak na razie organizacja wesel jest zakazana i nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie miało się to zmienić, a przecież lada moment rozpocznie się sezon na tego typu uroczystości. – W tej chwili nikt odpowiedzialny nie powie, co będzie w kwietniu czy w maju. Moim zdaniem to, co się działo jesienią, po części było zasługą wesel. To są zgromadzenia ludzi, które wiążą się z potencjalnym ryzykiem zakażeń – powiedział w programie "Newsroom" profesor Krzysztof Tomasiewicz, członek Rady Medycznej do spraw COVID-19 przy premierze.
Panie profesorze, robi się coraz c… Rozwiń
Transkrypcja:
Panie profesorze, robi się coraz cieplej, coraz więcej osób zaczyna myśleć o przyjęciach weselnych, o weselach. Rzecznik
rządu w programie Tłit mówił o tym, że gdzieś w kwietniu-maju te decyzje powinny zostać podjęte, co
dalej z miesiącami ciepłymi. Jakie są zatem wasze rekomendacje, jeżeli chodzi o wesela? Czy młode pary będą
mogły myśleć o przyjęciach weselnych w najbliższym czasie?
Pani redaktor, wybiegamy do przodu za daleko, naprawdę. W tej chwili nikt odpowiedzialny
nie powie, co będzie w kwietniu, co będzie w maju. Tak samo ci, co mówią, że będzie tragedia, jak i ci, co mówią, że będzie
świetnie. Naprawdę ja nie jestem w stanie tego powiedzieć. Ja mogę tylko tyle powiedzieć, że moim zdaniem to, co się działo na
jesieni, to po części była zasługa również wesel. Tak że tutaj trzeba, to są takie
miejsca, takie zgromadzenia ludzi, które jednak wiążą się z potencjalnym ryzykiem zakażeń.
Tak że tutaj trzeba bardzo się zastanowić nad tym, nad uruchamianiem tych
wesel czy tych zdarzeń. Natomiast myślę, że to będzie zależało od ogólnej
tendencji. Proszę pamiętać, że mamy coraz więcej osób po przechorowaniu COVID-19, do tego mamy coraz
więcej osób zaszczepionych, a więc potencjalnie jest szansa na to, że mamy coraz więcej osób odpornych
na zakażenie SARS-CoV-2. Jeżeli do tego dorzucimy kwestie, że miesiące późno wiosenne
i letnie są raczej pozytywne pod kątem przenoszenia wirusów
oddechowych, w sensie, że rzadziej dochodzi do transmisji, to możemy jakoś optymistycznie spojrzeć. Ale
naprawdę za wcześnie, żeby cokolwiek wyrokować.