Pani Paulina nadesłała nam zdjęcie kartki, która zawisła w jednym z pruszkowskich salonów fryzjerskich. - Najpierw byłam w szoku, że obsługa wystosowała taką kartkę, ale z drugiej strony człowiek przychodzi do fryzjera, żeby się zrelaksować, a temat koronawirusa jest wałkowany wszędzie - mówi czytelniczka WP Kobieta w rozmowie z nami.