Brytyjka o wielu talentach
Bycie modelką nie wystarczyło. W wielu wywiadach Cara podkreślała, że nie rozumie swojego fenomenu. Wynikało to z jej niezaspokojonych ambicji i wiary w to, że potrafi więcej. I tak pojawiła się na dużym ekranie. Zadebiutowała w „Annie Kareninie” i od tamtej pory na brak propozycji filmowych nie może narzekać. Mieliśmy okazję oglądać ją w „Papierowych miastach”, „Bad Blood” czy w głośnym hicie, który dopiero zagościł w kinach – „Legionie samobójców”.