Powodują alergię
Najczęstszym zarzutem stawianym przez dermatologów chusteczkom do demakijażu jest wynikająca z ich popularności większa liczba przypadków reakcji alergicznych.
Metyloizotiazolinon - konserwant zapobiegający rozwojowi bakterii - jest obwiniany o spowodowanie dużego wzrostu zgłoszeń kontaktowego zapalenia skóry. O ile mydło, w którym także znajdziemy ten składnik, po użyciu się spłukuje, o tyle chusteczką wciera się go w skórę.
Metyloizotiazolinon został dopuszczony do użytku w przemyśle kosmetycznym w 2005 roku. Dzisiaj jego los wydaje się przesądzony. Rok temu zrzeszenie Cosmetics Europe zarekomendowało jego stopniowe wycofywanie z produktów niespłukiwanych, a więc m.in. z nawilżanych chusteczek.