Kto to zje?
Zaprosiłaś 50 gości, a jedzenia będzie jak dla pułku wojska. To ma być wielkie wesele, a nie „Wielkie żarcie”. Zastanów się, czy potrzebujesz aż czterech rodzajów pieczonego mięsa, sześciu gatunków wina i dwóch tortów. Masz nakarmić gości emocjami i wzruszeniami, a nie węglowodanami i pustymi kaloriami. Stawiaj na lekkie przekąski, sezonowe potrawy i minimalizuj menu, decydując się na jakość, a nie na ilość. Pamiętaj o menu dla dzieci, uwzględnij, że zaprosiłaś np. wegetarian, lub osoby na diecie.