Mocniejszy czy jednak delikatny makijaż?
Na niektórych zdjęciach Paulina Smaszcz-Kurzajewska przypomina nieco Claire - żonę prezydenta Franka Underwooda z serialu "House of Cards". Wolicie gwiazdę w delikatniejszym wydaniu? Czy może jesteście fanami tak ostrych rysów twarzy?