Zmiany, zmiany
Coś zaczyna się zmieniać w tym dotąd bezkonkurencyjnym kulcie młodości. Zachód już wie, że czterdziestka to nowa dwudziestka, z tą przewagą, że najczęściej już świadoma, czego chce, a czego woli unikać. Nie ma w niej tej gorączki, jest za to kiełkująca mądrość wyniesiona z doświadczeń, ze związków, z macierzyństwa, z pracy, podróży i niańczenia tych, którzy od dawna powinni niańczyć się sami. 40-latki i kobiety starsze zaczynają być doceniane w popkulturze na całym świecie, poczynając od Meryl Streep, Nicole Kidman, na modelkach 40+ i 50+ kończąc.