Czy Szulim zajmie miejsce Lis?
Pamiętam pani debiut cztery lata temu. Dzisiaj pani nazwisko to już marka i pewnie stres minął?
Minął, ale też jest zupełnie inaczej, kiedy zna się ludzi z którymi się pracuje. To duże ułatwienie i inna jakość pracy
Co było najtrudniejsze?
Samo wejście w telewizję, w media. To trudne zadanie, wymagające ogromnej cierpliwości. Inaczej jest, kiedy ktoś przychodzi z innej telewizji. Ja przyszłam z radiowej Jedynki, nie mając nic wspólnego z show-biznesem. Ale teraz czuję się bardzo komfortowo, uwielbiam swoją pracę i nie wyobrażam sobie, by mogła robić coś innego.