Randka? Na pewno nie…
Spotykacie się wtedy, gdy on koło piątej po południu smsuje, czy masz ochotę coś zjeść lub skoczyć na piwko. Nie jest to romantyczne ani uwodzicielskie: zwykła potrzeba spotkania się i zjedzenia czegoś innego niż pizza z mikrofalówki. W innej wersji on pyta, czy nie masz czegoś w lodówce do przegryzienia na szybko, bo nie zdążył zrobić zakupów, a umiera z głodu. Wersja najgorsza? Wystawiła go dziewczyna i głupio mu siedzieć samemu w restauracji. Może masz wolny wieczór?