Jajecznica a la Hillary
W jednym z wywiadów Clinton wyznała, że jest kiepską kucharką. Dodała jednak, że robi całkiem dobrą jajecznicę. Gdy kilka lat temu zachorowała jej córka Chelsea i zamarzyła sobie danie mamy, Clinton zaskoczyła służbę w kuchni, bo chwyciła za patelnię i jajka, a następnie sama zrobiła ulubioną potrawę dziecka. I na tą wersję jajek nadal pozwala sobie od czasu do czasu w ramach śniadania. Chętniej jednak wybiera owoce. Regularnie pija kawę - czarną, gdy jest bardzo zmęczona.
Jak wiele znanych osób, Clinton unika konsumowania w obiektywie kamer. W trakcie kampanii złamała jednak swoje postanowienie, kusząc się m.in. na lodowe desery.
Na liście ulubionych przysmaków Hillary są też: hummus, ryby i wszelkie potrawy kuchni indyjskiej i meksykańskiej. Wśród napojów najchętniej sięga po kieliszek dobrego wina - ale podkreśla, że robi to z umiarem i wyłącznie ze względów zdrowotnych.