Złość i gniew
- Mam się z nim kochać, bo znowu rzucił skarpetki pod łóżko, zachlapał lustro w łazience i zaprosił kolegów na mecz bez uzgodnienia ze mną? - dziwi się Julia, która nie uznaje „gniewnego seksu”. - Widziałam, jak w filmach, kochankowie w złości rzucają się na siebie i mają seks życia, ale życie to nie film - uważa Julia. „Zdarzają się momenty, kiedy tzw. „gniewny seks” bywa ekscytujący, ale to przeważnie wyjątki, potwierdzające regułę, że kobieta musi czuć się spokojna, bezpieczna i zrelaksowana, aby mieć ochotę na amory i czerpać satysfakcję ze zbliżenia intymnego. Złość zwykle zabija pożądanie”, uważa psycholog, dr Pepper Schwartz.