Maria Wiktoria Wałęsa i Anna Domińska z partnerami
Jak dzieci Wałęsy radzą sobie z falą negatywnych, pełnych nienawiści komentarzy? - Ten bezpodstawny hejt to okropna sprawa. Do tego się nigdy człowiek nie przyzwyczai - przyznaje Anna Domińska. - Jestem zaskoczona stopniem zawiści. Ludzie mają tego dość. W odpowiedzi na duże poparcie dla mojego ojca jakie płynie ze strony wielu ludzi, powołuję komitet obywatelski przy Lechu Wałęsie, żeby stworzyć ramy i strukturę dla tego oddolnego spontanicznego sprzeciwu jaki się zrodził w obliczy tych kłamliwych manipulacji. Osobiście zależy mi na tym, aby mój ojciec miał poczucie, że zwykli Polacy pamiętają o tym, co zrobił i żeby jego wrogowie dla zaspokojenia własnych ambicji nie niszczyli osiągnięć, których dokonał. Wiem, że są ludzie, których my nigdy nie przekonamy, ale większość otwarcie mówi, że szanuje mojego ojca i zdania nie zmieni. Pisze do nas i dzwoni bardzo dużo osób, które wspierają tatę. I mnie to cieszy. Bardzo ważne jest dla mnie, żeby nie przekłamywać opozycyjnej historii mojego ojca i Solidarności,
żebyśmy dalej mogli być wolni i dumni z jej osiągnięć.