Niezła "lufa"!
A co jeśli nie było się właścicielem auta? Było mnóstwo innych sposobów na uwiedzenie dziewczyny. Najbardziej sprawdzone teksty na podryw w latach 80-tych? Siermiężna rzeczywistość paradoksalnie sprzyjała kreatywności…
Spotkaną na ulicy dziewczynę można było zagaić tekstem: „Jaki zapach się za Tobą unosi piękna?”. A pachnieć wypadało wtedy "Masumi", "Evasion", "Być może..." albo "Wykrzyknikiem"… Można było także zapytać o najbliższy Pewex i poprosić o zaprowadzenie do niego.
"Ładną dziewczynę nazywano w latach 80-tych 'lufą" - wspomina na forum Natka. "Często słyszałam na ulicy, jak wołają za mną: patrz, jaka lufa idzie!".
POLECAMY: * Znajdź swoją brakującą połowę!*