Weronika Rosati
Wiele dziewcząt marzy o markowej torebce z charakterystycznym monogramem LV. Weronika Rosati była jedną z nich – w wywiadzie dla magazynu „Gala” zwierza się, że długo podziwiała wymarzoną torebkę na wystawie jednego z butików. „Jeśli będę jeść tylko bułki, za dwa tygodnie ją kupię”, myślała, podliczając diety, jakie dostawała wówczas na planie Largo Witch. W końcu aktorka, po długiej walce z samą sobą, kupiła wartą pół tysiąca dolarów torebkę. Ten wydatek uznaje za swoją największą ekstrawagancję. Teraz, kiedy może sobie pozwolić na torebki od projektantów i to bez oszczędzania na jedzeniu, woli wydać zarobione pieniądze na bilet do Nowego Jorku, by obejrzeć przedstawienie z Alem Pacino w roli głównej.