Niektórzy politycy PO odbierali ją jako silną kobietę
Jeszcze w 2013 roku jeden z polityków Platformy Obywatelskiej w tak opisywał Bieńkowską w tygodniku "Newsweek": "Nazywają ją czasami generałem w spódnicy. Bieńkowska jest świadoma swojej kobiecej atrakcyjności. Potrafi ją podkreślić i wykorzystać: zawsze nienaganny wygląd, makijaż, imponującej wysokości obcasy. - Gdy idzie, elektryzuje. Faceci miękną, a kobiety czują respekt, ale w odróżnieniu od minister Joanny Muchy jej uroda nigdy nie stała się powodem seksistowskich uwag. Bo każdy wie, że niewinna choćby próba skończyłaby się wbiciem przez Elkę obcasa między oczy".