Nie dla sztucznego biustu
Piosenkarka czuje się doskonale w swoim ciele i nie zamierza go sztucznie ulepszać. – Nie potrzebuję mieć sztucznych piersi albo ust, bo nie byłabym wtedy sobą. Jedyna ingerencja w naturę to doczepione włosy. Nie przesadzam z ulepszaniem siebie także dlatego, że nie zgadzam się z tezą: chcesz być lubiana, musisz być idealna. Niedoskonałość bywa piękna. Vanessa Paradis nie byłaby Vanessą, gdyby nie miała przerwy między zębami. Cara Delevingne nie byłaby sobą bez szerokich brwi. Fankom daję komunikat: akceptujcie siebie. Ja tak robię – podsumowała piosenkarka.