Fatalne zauroczenie
- Kiedy byliśmy razem, zdradzał mnie i oszukiwał, a ja wciąż mu wybaczałam i znosiłam kolejne upokorzenia – przyznaje Elżbieta. Wygląda jakby wyrwała się z uczuciowej matni, ale to tylko złudzenie. Wciąż nie może zapomnieć o swoim psychicznym oprawcy. Wciąż coś do niego coś czuje.
Sama stanowczo zaprzecza, że to miłość. Wstydzi się przyznać, że go śledzi. Niemal nikt nie wie, że włamała się do jego skrzynki pocztowej i codziennie przegląda jego komunikatory.
- Owszem, czytam jego korespondencję – przyznaje w długiej rozmowie. Dlaczego? Ze zwykłej ciekawości.
Elżbieta wypiera z myśli złe wspomnienia, zachowując jedynie piękne chwile. Jest to zazwyczaj ucieczka przed podejmowaniem racjonalnych decyzji.
POLECAMY: JAK WYTRZYMAĆ MIESIĄC BEZ UKOCHANEGO?