Gliwa jak własna ciotka
Sylwia Gliwa
Sylwia Gliwa niespełna trzy miesiące temu została mamą. Trzeba przyznać, że nie traciła czasu. Niezwykle szybko wróciła do swojej figury sprzed ciąży. Chętnie się tym chwali, pokazując się na rozmaitych eventach. Lubi się zmienia - chwilę oglądamy ją w innej fryzurze i stylizacji. Niestety, nie zawsze trafionej.
Sylwia Gliwa niespełna trzy miesiące temu została mamą. Trzeba przyznać, że nie traciła czasu. Niezwykle szybko wróciła do swojej figury sprzed ciąży. Chętnie się tym chwali, pokazując się na rozmaitych eventach. Lubi się zmieniać - co chwilę oglądamy ją w innej fryzurze i stylizacji. Niestety, nie zawsze trafionej. Tak było ostatnim razem.
Podczas prezentacji jesiennej ramówki TVN aktorka pojawiła się w dziwacznej kreacji. Wzorzysta, krótka sukienka, zapinana z przodu na guziki, przypominała... podomkę. Szyku nie dodawały jej białe, "babcine" pantofelki na obcasie.
Artystka nie trafiła także z fryzurą. Włosy są niedbale upięte, a rulon nad czołem wygląda jak... oklapły naleśnik.
Podejrzewamy, że w zamyśle miała to być stylizacja na "pin-up girl". Śliczna aktorka mogła wyglądać zjawiskowo. Niestety, zabrakło konsekwencji i w efekcie Gliwa przypomina raczej niemodną i zaniedbaną ciotkę...