Hanka Bielicka - królowa kapeluszy!
Małżeństwo nie było jej życiowym powołaniem, ale rozweselanie świata owszem. Teatralne stroje, scena i oklaski rozbawionej do łez publiczności były lekarstwem na okrucieństwo wojny. Pod wielkimi kapeluszami i uśmiechem Hanka Bielicka ukrywała rozpacz po stracie najbliższych. Jej ojciec został aresztowany przez NKWD i niedługo potem umarł na Syberii. Jej matkę, siostrę i babcię jeszcze w trakcie wojny wywieziono do Kazachstanu. Powróciły po latach do rodzinnej Łomży, już bez babci. Dwaj cioteczni bracia zginęli w Katyniu, a trzeciego wycofujący się Rosjanie rozstrzelali w 1945 roku.
_**- To były dziwne czasy. Z jednej strony wojna i śmierć - z drugiej młodość, radość i życie -**_ wspominała Hanka Bielicka. - Życie brało górę.