Hanna i Tomasz Lis
Ojciec był dla niej autorytetem, wzorem, w mężczyznach szukała potem jego cech.
- Mama i tata bardzo się kochali. I równie mocno niekiedy kłócili. W naszym domu nie było cichych dni. Wszystko było na wierzchu - tabuny emocji! Ale o to przecież chodzi w związku, w miłości - żeby utrzymać temperaturę uczuć. Moim rodzicom udawało się to zrobić do samego końca. Dlatego śmierć taty była dla mamy tak wielkim ciosem. Taka jest jednak cena wielkiej miłości: wysoka, ale warto ją zapłacić - twierdzi.