Hollywoodzkie liczenie kalorii
Jennifer Aniston sama wymyśliła sobie dietę. Jej podstawą jest takie ułożenie dziennego jadłospisu, aby składał się w 90% z niskokalorycznych pokarmów, zaś 10% mają stanowić tzw. "małe szaleństwa".
Na małe szaleństwa, owszem, można sobie pozwolić, jeśli dodatkowo, miesięcznie na prywatnych trenerów wydaje się ok. 6 tys. dolarów.