Eryk Stępniewski, Grażyna Szapołowska
Z kolei film "Bez końca" zawierał scenę, w której aktorka się masturbowała. Z czytelnikami dwutygodnika "Viva!" podzieliła się wrażeniami dotyczącymi tego, jak zareagował po pokazie filmu jej partner.
"O onanizmie nic nie powiedział, tylko w hotelu poszliśmy od razu do łóżka. Zakochał się jakby na nowo. Dla mnie ważne było, że niemiecki krytyk zapytał: "Czy pani sobie zdaje z tego sprawę, że jest pani prekursorką w kinie europejskim? To pani pierwsza pokazała kobietę, która się onanizuje" - wyznała.