Kazimierz Marcinkiewicz, Izabela Olchowicz
- Były cudowne lata, a teraz prowadzę życie sama. Zaczynam nowy rozdział, zobaczymy, co w nim będzie - mówiła pod koniec ubiegłego roku. - Zmądrzałam życiowo. Wiem, żeby się nie łapać na czułe słówka bez pokrycia - dodała.
"Super Express" donosi, że właśnie oddała do lombardu pierścionek, który dostała od Kazimierza.
- Izabel leczy depresję. Musiała sprzedać pierścionek zaręczynowy, by mieć na psychoterapeutę - zdradziła gazecie jej znajoma.