Mniejsze zło
To dość makiawelistyczna opcja przekonania drugiej strony do swych racji, ale skoro na wojnie i w miłości wszelkie chwyty dozwolone, wypróbuj i ten. Powiedzmy, że chcesz iść ze swoim partnerem na zakupy, a wiesz, że on nie ma ochoty.
Dlatego mnożysz swoje żądania: „Chodźmy na zakupy, do kina, na kolację i na kawę”. Gdy on patrzy na ciebie z przerażaniem, ty po chwili minimalizujesz uderzenie: „Ok., w takim razie dziś chodźmy tylko na zakupy”.